poniedziałek, 30 marca 2009

Cosmopolis

Zaczęło się od tego, że wziąłem tę kasetę z półki ,włożyłem do walkmana i wyszedłem z domu. Szedłem jak co dzień rano, na przystanek, by pokonać miasto, przekroczyć rzekę, znaleźć się na drugiej stronie. Poranek był zimny, ale to mi nie przeszkadzało. Było świeżo, rześko, jakoś tak dobrze. Minąłem bramę, i pusty plac przecięty ścieżką. Muzyka grała w mych uszach. Życie było muzyką, stało się to co miało się stać.

Zatłoczony autobus, przyklejony do drzwi dotarłem na miejsce. Czegoś się dowiedziałem, o czymś pomyślałem, z kimś spotkałem, o czymś rozmawiałem. Minął jakiś czas, mogłem wracać. Była jesień, stałem na przystanku, znów grała muzyka i nagle poczułem, że mam już do czego. Pamiętam jak dziś ten moment: Cholera, przecież wiem o czym to jest, rozumiem to, czuję! Tak jakby piosenka, którą przecież znałem, na nowo mnie zdefiniowała. To było to co wtedy czułem. Wracałem inny, poruszałem się inaczej. Wiedziałem już co się ze mną dzieję. Wróciłem i jednego tylko pragnąłem – znów Ją zobaczyć. Jak siedzi na parapecie i pali papierosy. Jak patrzy i jak się uśmiecha. Chciałem, żeby była blisko...

Brygada Kryzys - "Ty I Tylko Ty" z płyty "Cosmopolis" do posłuchania:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz