środa, 13 maja 2009

Automatic For The People

Płyną dźwięki. Na czarno-białych zdjęciach wewnątrz okładki widać ocean, piasek, jakieś metalowe konstrukcje, widać ludzi. Po zanurzeniu w wodzie, ciało staje się lekkie, inne.

Wieczorem, gdy już miasto ułożyło się do snu, siedziałem sam słuchając muzyki. Nie robiłem tego jakoś szczególnie uważnie, coś mnie rozpraszało, a może po prostu czytałem książkę i byłem skupiony na czymś zupełnie innym – nie pamiętam. Nie myślałem o niczym ważnym, ani nie ciążyło na mych barkach jakieś szczególne brzemię. Można przyjąć, że nawet chwilami byłem szczęśliwy. Miałem jakieś tam życie, jakichś znajomych, obowiązki. Byłem spokojny.

On, kilka stref czasowych ode mnie, już nie czuł spokoju. Spokój opuścił go dawno temu. Jego miejsce zajął ból, który ogarniał go całego. Nie mógł już normalnie myśleć. Życie i świat połknęły go i wypluły. I taki właśnie się czuł. Decyzję podjął już wcześniej i wiedział, że nie było odwrotu. Zabarykadował się w domu, włączył tą płytę. Popłynęła muzyka. Był 5 kwietnia 1994 roku.

Pływanie pod niebem pełnym gwiazd zasługuje na spokojną noc, nie wiem, czy wszyscy to rozumieją, ale nie jest już tak jak przed laty. Nie ma niepokoju, ani lekkomyślności. Nie muszę się obawiać. Jest tylko nocne pływanie, a księżyc jest dziś tak nisko. Tak, zasługuję na spokojną noc.

R.E.M. - "Nightswimming"
REM-Nightswimming

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz