Noc z mrozem unoszą się nad pustymi ulicami i czasami ich oddechy odbijają się od okien. Sen nie przychodzi. Dziś nie chce cię znać. Tylko stary pies śpi jak zawsze w kuchni, przy kaloryferze i niewiele robi sobie z bezsenności swego pana. Nic mu się nie śni, bo i po co, skoro świat jest i tak wystarczająco ciekawy. Noc ma być cicha i nieść spokój.
Kolejna szklanka palącej cieczy, kolejny utwór ze starej płyty. Słychać pierwsze ciężarówki z gazetami, a zaspani kierowcy wsiadają do pierwszych dziennych autobusów.
Stary pies przyszedł z kuchni i położył głowę na kolanach. Miasto budzi się, a wypełniony burbonem organizm kapituluje.
Stary pies przyszedł z kuchni i położył głowę na kolanach. Miasto budzi się, a wypełniony burbonem organizm kapituluje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz