wtorek, 22 września 2009

Wszystko jest we właściwym miejscu

Otwórz oczy...otwórz oczy...otwórz oczy...powieki unoszą się powoli. Obraz początkowo zamazany zaczyna się klarować. Przez szczelinę między zasłonami wpada wąski promień światła i przecina przestrzeń na pół. Krew krąży coraz szybciej, życie wraca do ciała. Wstaję, podnoszę, pionizuję, przecieram twarz wodą, doprowadzam się do stanu używalności. Tylko ta cisza taka dziwna i niepokojąca. Po raz pierwszy od dawna słyszę rano ptaki. Nie ma szumu miasta, jest tylko wiatr. Ubieram się i wychodzę. Garaż, auto, wyjazd, gdzie są ludzie, gdzie są wszyscy? Pusta ulica, pustka, pocę się, jestem sam...zupełnie...

Wszystko, wszystko, wszystko, wszystko
We właściwym miejscu
Wczoraj obudziłem się ssąc cytrynę
Wszystko, wszystko, wszystko...
We właściwym miejscu
W mojej głowie są dwa kolory
Co, co próbujesz powiedzieć?
Co, co próbowałeś powiedzieć?
Próbowałeś powiedzieć... próbowałeś powiedzieć
Wszystko, wszystko, wszystko...
We właściwym miejscu


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz